piątek, 15 lipca 2011

19

Zrozumiałam ostatnio, tak naprawdę, poczułam czym jest patriotyzm. Ta duma, radość, mkniesz na koniu dzierżąc w ręku flagę, to poczucie przynależności i siły, zrozumienia, wspólnoty... coś wspaniałego. Słuchasz ze wzruszeniem pieśni, peanu na cześć ojczyzny, twojej ziemi, i rozpiera cię duma.
... vande mataram! ...
...zaraz. stop. Nagła, krótka myśl: przecież.. to nie jest mój kraj.
W tym momencie poczułam się strasznie samotna.
Nigdzie nie należę. Zupełnie nigdzie.



Wczoraj były zamachy bombowe w Bombaju. Prawdopodobnie stoi za tym Al-Kaida. Mama się wystraszyła, ja trochę też. Ale nawet takie zdarzenie nie zmieniło tego, że już nie mogę się doczekać, że tak straaaasznie się cieszę! i cóż, jednak nadal nie mogę uwierzyć - pomimo, że zostały 3 tygodnie. Cały czas coś załatwiam, ostatnio byłyśmy z Mamą po materiały promocyjne w urzędzie miasta, Pomorskim Centrum Turystyki i po prezenty w Cepelii (choć wcześniej Mama twardo obstawała żeby nic tam nie kupować).



oprócz tego wszystko się pokomplikowało, dlaczego musiało akurat przed wyjazdem, tego nie wie nikt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz