czwartek, 14 czerwca 2012

koniec.

wiem, że nie pisałam.
Wyjechałam w Himalaje, zmieniłam rodzinę, potem wszyscy zaczęli wyjeżdżać, aż wreszcie przyszła kolej na mnie.
Cieszyłam się i nie mogłam doczekać ale teraz... za kilka godzin będę na lotnisku i potwornie się boję.
Nie chcę, żeby to był koniec.
Nie mogę w to uwierzyć.

To był zdecydowanie najlepszy rok mojego życia.